Atak, którego dopuścił się pan Robert Makłowicz na swoich kolegów i koleżanki jednoznacznie przekreśla dwie dekady budowania wzajemnych relacji, jednocześnie wpisuje się w ogólny atak na media publiczne i spór polityczny, którego TVP nie jest stroną.
Pan Robert Makłowicz, którego program od 3 lat notował spadki i tracił widzów, ze względu na wieloletnie relacje wciąż otrzymywał od spółki szanse na stworzenie autorskiego programu, który przystawałby do współczesnych wymogów. Jego udział w spocie wizerunkowym powinien być przez niego potraktowany jako zaszczyt, a nie pretekst do szkalowania dobrego imienia Telewizji Polskiej.
Pan Robert Makłowicz nie szukał dialogu ze swoim wieloletnim pracodawcą, a jedynie szybkiego rozgłosu w innych mediach.
W tej sytuacji TVP zobowiązana jest chronić interesy własne i pozostałych współpracowników oraz podjąć w tym kierunku stosowne kroki prawne. W ramach tych działań TVP odstąpiła już od umowy z firmą żony pana Makłowicza, na podstawie której pan Robert Makłowicz realizował program w TVP. W najbliższych dniach telewizja publiczna skieruje do sądu pozew o ochronę dóbr osobistych TVP i zaatakowanych w wypowiedziach pana Makłowicza współpracowników spółki. TVP będzie żądała publicznych przeprosin i odszkodowania adekwatnego do poniesionych strat wizerunkowych.