„Miłość i puste słowa” to dramat wieloletniego małżeństwa Wandy i Adama, które musi zmierzyć się z nieuchronnością odchodzenia w niepamięć. Czy odnajdą się w rzeczywistości, w której nie ma miejsca dla starych ludzi? Czy on zdoła przeprowadzić żonę przez doświadczenie choroby, tak, by oszczędzić jej niepotrzebnego lęku?

On jest zdrowy, ona choruje na Alzheimera. Filmowa historia rozpoczyna się, gdy stan kobiety gwałtownie się pogarsza, a jej niepamięć staje się coraz bardziej przykra. Adam sam opiekuje się żoną. Codziennie, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Myje, karmi, zmienia pieluchy. I ciągle przypomina o dawnym życiu. Pokazuje stare, amatorskie filmy z ich przeszłości, a na nich ich samych. Młodych, zakochanych. Wierzących w szczęśliwą przyszłość. Wspólną przyszłość. Adam postanowił, że nie odda Wandy. Po prostu. Na przekór temu, że jego życie staje się piekłem. Wbrew radom lekarzy i rodziny. Postanowił, że nie zrobi tego nawet wtedy, gdy ona zapomni jego imię. Wie, że jej oczy zawsze szukają jego. Czy zdoła wypełnić swoje przyrzeczenie?

To już kolejne sukcesy festiwalowe tego filmu, którego premiera międzynarodowa miała miejsce na festiwalu One World w Pradze w marcu br.