Prezes Jacek Kurski podczas rozprawy zaprotestował, jakoby TVP miała jakikolwiek związek z zabójstwem Pawła Adamowicza. Przypomniał, że po tym straszliwym mordzie zabójca ogłosił ze sceny, że to w akcie jego zemsty na PO zginął Adamowicz. Prezes Kurski podkreślił, że gdyby zabójca oglądał TVP to zapewne, wiedziałby, że Platforma Obywatelska Pawła Adamowicza wyrzuciła i być może nie doszłoby do tej tragedii. Tymczasem jego rozeznanie polityczne zatrzymało się na wiedzy sprzed pięciu lat, kiedy zaczął odsiadywać wyrok, a Paweł Adamowicz był członkiem PO.
W okresie, kiedy Stefan W. wyszedł z więzienia 5 grudnia 2018, a mordem 13 stycznia 2019 nie ukazał się w Telewizji Polskiej, ani jeden materiał o Pawle Adamowiczu.
Zmanipulowana przez M. Wawrykiewicza, co do przekazu wypowiedź Jacka Kurskiego naprawdę brzmiała tak:
„Takie informacje mogłem przeczytać z wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości odpowiedzialnego za nadzór penitencjarny, że w miejscach przebywania mordercy Pawła Adamowicza nie miał on większego dostępu do telewizji publicznej. Miał natomiast nieograniczony dostęp do informacji telewizji komercyjnej. Wysoki Sądzie, gdyby prześledzić, to co powiedział na scenie WOŚP morderca Pawła Adamowicza i co wykrzykiwał na temat motywów, dla których to zrobił, to twierdzenie wiceministra sprawiedliwości wydaje mi się bardzo prawdopodobne. Mianowicie on powiedział, że on sam był represjonowany, ten Pan W., był prześladowany przez PO i dlatego zginął Paweł Adamowicz. Otóż gdyby, oskarżony oglądał telewizję publiczną, w szczególności INFO to nie wykluczam, że do tej tragedii by nie doszło, bo by wiedział doskonale z przekazów telewizji TVP INFO oraz „Wiadomości”, że Paweł Adamowicz został usunięty, czy zawieszony w PO, a potem skreślony już wiele miesięcy, a nawet półtora roku przed tym tragicznym wydarzeniem i w związku z czym można postawić tezę, dokładnie odwrotną, gdyby oskarżony w tym procesie zabójca Pawła Adamowicza oglądał telewizję publiczną, być może Paweł Adamowicz by żył.
Stan świadomości pana W. tak jakby się zatrzymał przed jego skazaniem za poprzednie przestępstwa, czyli on dysponował wiedzą, aparatem pojęciowym z roku 2014, czy 2013, kiedy Paweł Adamowicz był prominentnym działaczem PO. Gdyby oglądał TVP INFO, to by wiedział, że już nie jest działaczem PO. W związku z czym ewentualne swoje żale, czy krzywdy, będące wynikiem myślę, że utraty władz umysłowych, oczywistego szaleństwa, opętania kierowałby nie przeciwko Pawłowi Adamowiczowi. W związku, z czym to, co wygadywał pan W. ze sceny, wykrzykiwał, jest najlepszym dowodem na intencjonalne kłamstwo również tych wszystkich, którzy chcieliby oskarżać Telewizję Polską o jakikolwiek związek z tym zabójstwem. Telewizja Polska w sprawie Pawła Adamowicza stosuje dokładnie taką samą politykę, jak wobec wszystkich innych osób mających problemy z prawem i czynienie nam z tego powodu zarzutu jest po prostu ordynarnym kłamstwem i czymś bardzo, bardzo niskim i podłym”.
Publikacje te są przykładem kolejnego opartego na kłamstwie zsynchronizowanego ataku na TVP i na Prezesa Zarządu TVP opozycji i wspierających ją mediów. Są też dowodem braku jakichkolwiek znamion etyki i rzetelności dziennikarskiej.