Szukający odwetu i skonfliktowany z przełożonym były pracownik TVP, przedstawił skonfabulowaną i przejaskrawioną wersję wydarzeń, którą tak sam opisał w oświadczeniu skierowanym w przeddzień publikacji do „Gazety Wyborczej" i TVP:
„Wycofuję zgodę na publikacje rozmowy i wszelkich informacji ode mnie. Spreparowałem je pod wpływem błędu i emocji gdyż chciałem zemścić się na swoim byłym przełożonym w TVP, a pan redaktor Kacper Sułowski chciał mi to umożliwić za pomocą publikacji w Gazecie Wyborczej. Informacje te są nieprawdziwe. Żądam wstrzymania publikacji. (imię i nazwisko) były pracownik TVP.”
Artykuł „Gazety Wyborczej” zawiera zatem z premedytacją zmanipulowane i spreparowane informacje - co oficjalnie przyznało jedyne źródło, na jakie się Gazeta powołuje. Stanowi to oczywiste złamanie zasad etyki i prawa prasowego. Każdy kto powiela te kłamstwa również łamie te zasady.
„Gazeta Wyborcza” dla załatwiania własnych porachunków i osobistej zemsty na Jacku Kurskim posunęła się do wykorzystania metod byłych podwładnych Jaruzelskiego z komunistycznej bezpieki - kłamstw i konfabulacji.
Jest to już niemal tysięczny tekst „Gazety Wyborczej” poświęcony Jackowi Kurskiemu i Zarządowi TVP od 2016 r. Żadna kolejna publikacja nie powstrzyma Telewizji Polskiej od pokazywania prawdy, która tak uwiera środowisko „Gazety Wyborczej”.