W finale najbardziej prestiżowych piłkarskich rozgrywek klubowych na świecie zmierzą się angielski Liverpool FC z hiszpańskim Realem Madryt. Będzie to swoista powtórka finału tych drużyn z 2018 roku – wtedy triumf odnieśli Królewscy. Starcie jest pełne podtekstów – Real to najbardziej utytułowana drużyna w historii rozgrywek, która zwyciężała w nich aż 13 razy, z czego aż 4 – krotnie w ostatnich 10 latach. Liverpool natomiast zdobył puchar Ligi Mistrzów 6 krotnie, ostatni 2 lata temu. Angielska drużyna pała chęcią rewanżu za pamiętny finał z 2018 roku, kiedy przegrali z Realem aż 3:1.
Sadio Mane, Mohamed Salah, Luka Mordić i Karim Benzema – te nazwiska są gwarancją finezyjnej gry obu zespołów, a jeśli dodamy do tego charyzmatycznych trenerów Jürgena Kloppa i Carlo Ancelottiego to możemy spodziewać się w sobotę widowiska na najwyższym poziomie.
UEFA zdecydowała się wyrazić wsparcie dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy poprzez specjalną grafikę umieszczoną na finałowej piłce - futbolówka jest złożona z białych, wielokątnych łatek oraz srebrnych gwiazdek. Między nimi umieszczony został napis „mir”, co w języku ukraińskim znaczy „pokój”.
„Nie potrzeba wielkich rekomendacji żeby oglądać finał Ligi Mistrzów: Liverpool - Real Madryt. To co oba zespoły zaprezentowały w drodze do finału jest gwarancją najlepszego widowiska. Psychologiczną przewagę ma Real Madryt, ze względu na wygraną w 2018 roku, ale zarówno piłkarze z Madrytu i Liverpoolu, jak i ich trenerzy mają coś do udowodnienia” – zachęca do oglądania finału Dariusz Szpakowski, który razem z Sebastianem Milą skomentują ten mecz.
Studio w Warszawie poprowadzi Jacek Kurowski, a jego gośćmi będą Janusz Michallik, Robert Podoliński, Jakub Wawrzyniak.
Transmisja - sobota 28 maja, od 20:30 w TVP 1, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej oraz Smart TV, rozszerzone studio od 19:45 w TVP Sport i internecie.