Ten serialowy fenomen TVP2 emituje już ponad 16 lat: pierwszy odcinek „M jak Miłość” widzowie obejrzeli 4 listopada 2000 roku. Jak wynika z ostatnich analiz, średnia widownia „M jak Miłość” i jego miesięczne udziały ponownie szybują w górę, co sprawia, że wciąż jest najliczniej oglądanym serialem w Polsce.
W grudniu 2016 roku „M jak Miłość” miał najlepszą średnią widownię miesięczną (ponad 6 mln, przy udziałach 38,2 proc.) licząc od kwietnia ub.r., gdy gromadził 6,4 miliony widzów przy udziałach 40,2 proc. Lider pasma świetnie rozpoczął też nowy, 2017 rok. Dość powiedzieć, że jego odcinek z poniedziałku 2 stycznia przyciągnął ponad 6,7 mln widzów, co przełożyło się na 39,9 proc. udziałów. Był to drugi wynik tego serialu w jesiennej ramówce.
Poniedziałkowy, już 1266 odcinek "M jak Miłość”, przyniósł kolejne zawirowania i nowe, sensacyjno-romansowe wątki w coraz bardziej dynamicznej fabule serialu. Rychły powrót Uli do Polski zapowiadał w rodzinie Mostowiaków wiele problemów. Córka Marka wróciła z Londynu z długami, a ponadto była szantażowana przez swojego byłego chłopaka roznegliżowanymi zdjęciami. Na tym jednak nie koniec perypetii młodej Mostowiaczki, bo właśnie w 1266. odcinku dziewczyna zostanie posądzona o romans z Wernerem…
"M jak Miłość” to opowieść o trzypokoleniowej rodzinie Mostowiaków, ich codziennym życiu, problemach, zmaganiach z przeciwnościami losu, sukcesach i porażkach, pełen emocjonujących chwil, nowych miłości, intryg, zdrad i dramatycznych zdarzeń. To serial wyjątkowy, m.in. dlatego, że losy jego bohaterów są bardzo bliskie losom widzów, którzy z serialowymi postaciami dzielą zarówno swoje radości, jak i troski, co przekłada się na znakomitą oglądalność i niesłabnącą popularność tej pozycji. Nowe odcinki serialu w każdy poniedziałek i wtorek o godz. 20:40 w TVP2.