Reklamodawcy bardzo chętnie kierują odbiorców do swojej strony www. Dzieje się tak w 31 proc. spotów telewizyjnych, to zauważalny wzrost w porównaniu do roku 2017. Co ciekawe, aż w 43 proc. przypadków, jest to odesłanie słowne lektora bądź aktora.
Natomiast mimo zdecydowanej i rosnącej wszechobecności smartfonów, nadal rzadkością jest zachęcanie w reklamie do korzystania z aplikacji mobilnych. Znajdziemy je tylko w niecałych 2 proc. spotów. O aplikacjach najczęściej mówi branża telekomunikacyjna – pojawiają się w 8 proc. reklam telewizyjnych tej kategorii – oraz finanse i sprzedaż.
Najbardziej zaskakujący wniosek z badania to ten, że jeszcze rzadziej niż aplikacje, w spotach wskazywane są serwisy społecznościowe. Tylko niecały 1 proc. filmów reklamowych zawiera odwołanie do Facebooka, Instagrama, czy YouTube’a. Dzieje się to głównie w reklamach napojów. Dane te wyraźnie kontrastują z popularnością marketingową serwisów społecznościowych.
Poddaliśmy analizie wszystkie spoty jakie pojawiły się w telewizji w pierwszym kwartale tego i zeszłego roku. Badanie potwierdza ogólny trend łączenia siły telewizji i internetu. Reklamodawcy chętnie przekierowują widzów na swoją stronę internetową, która dla wielu z nich stała się głównym miejscem dokonywania transakcji. Pewne zaskoczenie budzi przy tym obserwacja, jak rzadko marketerzy odwołują się w reklamie do social mediów, w stosunku do tego jak chętnie i często podkreślają ich siłę – mówi Wojciech Kowalczyk, zastępca dyrektora Biura Reklamy TVP.
Powyższe dane odnoszą się do liczby wyemitowanych przez wszystkie telewizje w Polsce unikalnych kreacji. Biuro Reklamy TVP sprawdziło także podział spotów ze względu na intensywność kampanii. Analizując spoty odsyłające do social media to nie ma znaczącej różnicy pomiędzy liczbą kreacji a ich intensywnością. Podobnie jest z aplikacjami mobilnymi. Różnice pojawiają się przy analizie spotów z odwołaniem do strony www. Udział w liczbie ratingów spotów ze stroną www jest wyraźnie niższy.
Kreacje, w których jest odwołanie do strony www mają mniejszą intensywność. Zazwyczaj są to krótsze, taktyczne kampanie. Dla tych spotów często strona www jest miejscem do którego reklamodawca chce skierować ruch, aby sfinalizować sprzedaż. Brak strony www jest częstszy w przypadku kampanii wizerunkowych, gdzie budowanie świadomości, wizerunku, czy wartości marki jest kluczowe. Wyraźnie chętniej reklamodawcy podają adres www, ale też wspominają o social media, czy aplikacji, jeżeli spot jest sprzedażowy – dodaje Wojciech Kowalczyk.
A jakie branże najchętniej odsyłają na swoje www? Wyniki mogą zaciekawić. Odwołanie do strony www zawiera np. każdy ze spotów w kategorii produkty dla zwierząt. Popularnością cieszy się też w telekomunikacji i sprzedaży. To akurat nie powinno dziwić, z uwagi na rosnącą rolę online w procesie sprzedaży tych produktów. Relatywnie rzadko o stronie internetowej mówią reklamodawcy z branży motoryzacyjnej i branży finansowej. Badanie zostało przeprowadzone w czerwcu i lipcu 2018 r. przez Biuro Reklamy TVP na 9 700 filmach reklamowych wyemitowanych w telewizji w pierwszym kwartale 2017 i 2018 roku. Dane dotyczące intensywności kampanii oraz dostęp do kreacji reklamowych: Nielsen; grupa: wszyscy w wieku 16-59.