Piotr Wesołowski: Marian Kmita - szef sportu w Polsacie, twierdzi, że telewizja publiczna z racji przynależności do Europejskiej Unii Nadawców nabywa prawa do największych sportowych imprez za mniej niż połowę ceny.
Robert Korzeniowski: Mnie te słowa zirytowały i rozbawiły. To demagogia. Przecież kiedyś pracował w telewizji publicznej, więc wie doskonale, na jakich zasadach działa EBU. To stowarzyszenie, które jako normalny podmiot przystępuje do przetargów o pozyskanie praw do transmisji. Proponowane są konkretne, wcale niemałe kwoty. Zgodnie z regułami wolnego rynku. Nikt nam nie proponuje produktu za półdarmo. Czy byłoby to w interesie federacji piłki ręcznej?
Więc, w jaki sposób pozyskaliście turnieje kwalifikacyjne szczypiornistów do igrzysk?
Pół roku temu zaproponowaliśmy władzom IHF produkcję sygnału z imprezy z udziałem naszych wicemistrzów świata, organizowanego we Wrocławiu. Ostatecznie pozyskaliśmy prawa do transmisji wszystkich sześciu turniejów eliminacyjnych IO kobiet i mężczyzn. W TVP2 pokażemy wszystkie mecze drużyny Bogdana Wenty. Spotkania Polek z Bukaresztu także wyemitujemy w paśmie otwartym. Pozostałych kilkanaście meczów będzie można zobaczyć w TVP Sport.
Ten kanał nadal nie jest powszechnie dostępny.
Ruszyliśmy niewiele ponad rok temu, a dziś mamy milion gniazdek, co daje około trzech milionów odbiorców. Wchodzimy do oferty sieci kablowych, znajdujemy się w pakiecie cyfrowym Aster City, a to jeszcze nie koniec. Planujemy znaczne zwiększenie zasięgu przed igrzyskami w Pekinie. Nasza olimpijska oferta będzie bardzo szeroka. Inne wydarzenia z pekińskich aren pokaże Jedynka i Dwójka, a co innego wyemitujemy w TVP Sport. Sztandarowym produktem kanału tematycznego będą gry zespołowe.
Olimpijskie kwalifikacje siat karek pokaże jednak Polsat Sport. EURO 2008 też.
Nie można wygrywać na każdym polu. Gdy jednak dokonamy bilansu, to nie wypada on źle. Mamy igrzyska olimpijskie, prawa do meczów piłkarskiej reprezentacji Polski do 2010 roku oraz dwa najbliższe mundiale. Pokazujemy spotkania Ligi Mistrzów oraz Copa Libertadores. Przez dwa sezony u nas będzie Speedway Ekstraliga. Kluby - wbrew niektórym opiniom - naprawdę skorzystają na tym finansowo. Nie liczyliśmy tylko na skuteczną rywalizację o pakiet podstawowy transmisji spotkań Orange Ekstraklasy.