Punktem wyjścia do tej dyskusji było opracowanie Jacka Fedorowicza „Kilka słów o rozrywce w TVP” – życzliwa, acz niepozbawiona akcentów krytycznych ocena sporządzona przez mistrza tego gatunku. Zwrócił on uwagę przede wszystkim na brak dostatecznej różnorodności w ofercie rozrywkowej Telewizji Polskiej, w której – jak stwierdził - „okrętem flagowym” są programy ze słowem kabaret w tytule. W ramach tych programów obserwuje się dominację transmisji amfiteatralnych nad widowiskami kameralnymi, bardziej wysmakowanymi, adresowanymi do lepiej przygotowanego, a nawet elitarnego odbiorcy.
- Telewizja powinna pomyśleć nad jednym, może dwoma programami cyklicznymi, do których ulubione gatunki widowisk „amfiteatralnych” nie miałyby prawa wstępu – argumentował Jacek Fedorowicz. - Niech to będzie OFF kabaretowy, mogą tam się pojawiać młodzi nieznani, ale i ci sławni, popularni, z amfiteatrów, którzy powinni jednak otrzymać jasne zadanie: zróbcie coś dla bardziej wymagających widzów. Niech to ma niską oglądalność! Tak, niech to będzie elitarne.
Z diagnozą Jacka Fedorowicza zgodziła się przewodnicząca Rady Programowej, Iwona Śledzińska-Katarasińska, dowodząc, że bardziej wyrobiony widz ma często problemy ze znalezieniem w ofercie rozrywkowej TVP „perełek” wyróżniających się poziomem literackim, aktorskim czy reżyserskim. - „Perełki” te giną w masie przeciętnej rozrywki, która nie powinna przeważać u nadawcy publicznego – zauważyła Śledzińska-Katarasińska. Jak powiedziała Przewodnicząca Rady Programowej, warto zastanowić się również nad usytuowaniem rozrywki w strukturze programowej i organizacyjnej TVP i odpowiedzieć sobie np. na pytanie, czy jej miejscem nie powinien być głównie wyspecjalizowany kanał TVP Rozrywka. Obecnie rozrywkę w wymiarze kabaretowym można spotkać przede wszystkim na antenie TVP2, która – zdaniem Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej – powołana jest do innych celów. O „inteligentną rozrywkę” dla odbiorców telewizyjnej Strefy Widza upominała się też inna członkini Rady Programowej, Barbara Bubula.
TVP bronił członek Rady Programowej Marek Kassa przypominając, że w Polsce nie istnieje obecnie kabaret literacki czy artystyczny wysokich lotów, w gatunek ten nie angażują się ani wybitni autorzy, ani utalentowani aktorzy. TVP sięga po to co jest na rynku, nie mając specjalnego wyboru.
Przedstawiciele TVP, w tym Zuzanna Łapicka-Olbrychska z TVP1 i Luiza Jesipowicz z TVP2 przyznawali, że „kameralna, inteligencka rozrywka jest również ich marzeniem”, lecz w obecnych czasach nie można lekceważyć gustów większości widzów. Polemizowali też z niektórymi tezami Jacka Fedorowicza, podnosząc przede wszystkim, że w swoim opisie skoncentrował się na ofercie letniej, której charakter z przyczyn sezonowych odbiega od tego co zwykle przeważa na antenach TVP. Jak przekonywała red. Luiza Jesipowicz, plenerowe eventy kabaretowe to specyfika lata, a w ciągu roku TVP2 chętnie sięga zarówno po ambitniejsze gatunki, jak i ambitniejszych wykonawców. Poza tym rozrywka w Dwójce to nie tylko kabarety, lecz także „The Voice of Poland” – miejsce, w którym objawiają się wielkie nadzieje naszej sceny muzycznej.
Trzeba inaczej pozycjonować ten gatunek, eksponować perełki, nie ulegać masowym gustom i nie gubić autentycznych talentów – to pierwsze wnioski, jakie na gorąco sformułowano po wtorkowej dyskusji. Swój program naprawczy zarysował też Prezes Janusz Daszczyński, wskazując na konieczność sprofilowania głównych anten, nadania im odrębnego charakteru, powołania redakcji tematycznych, w tym redakcji rozrywki oraz promowania młodych talentów odkrytych przez TVP. –Chciałbym utworzyć w TVP impresariat, pod którego opieką ci młodzi ludzie się znajdą – stwierdził Prezes Janusz Daszczyński. Zapowiedział także intensywne wysiłki na rzecz poprawy systemu finansowania nadawców publicznych, co miałoby duży wpływ na podniesienie poziomu ich oferty programowej. Prezes nie ukrywał, że w tych staraniach bardzo liczy na poparcie Rady Programowej TVP.
Centrum Informacji TVP