Przystępując do realizacji „Łuny”, Telewizja Polska wiązała duże nadzieje z reżyserem, który w mniej sformalizowanych warunkach produkcji oraz dysponując niższym budżetem, potrafił z sukcesem ukończyć film „Wyklęty”. Niestety w zderzeniu z profesjonalną dyscypliną produkcji – licznymi obwarowaniami prawnymi w rodzaju kodeksu pracy, reżyser, pomimo że dysponował wyższym budżetem i kilkakrotnie wymieniał liderów ekipy produkcyjnej – jak do tej pory nie udźwignął ciężaru wyzwania.
W trakcie prac nad filmem wystąpiło wiele przeszkód o charakterze organizacyjnym, związanych ze sposobem zarządzania ekipą filmową. Telewizja Polska monitorując harmonogram rzeczowo-finansowy, zmuszona była wstrzymać finansowanie produkcji filmu „Łuna", ze względu na konieczność wdrożenia uwag realizacyjnych wymaganych na tym etapie prac oraz potrzebę przebudowania struktury organizacyjnej projektu. Po dokonaniu tych zmian finansowanie produkcji filmu zostanie wznowione. TVP dokłada wszelkich starań, aby produkcja została ukończona na najwyższym poziomie realizacyjnym i artystycznym.
Nie jest prawdą, że TVP wydała na ten projekt 8 milionów złotych. Zaangażowanie finansowe Spółki jest znaczne mniejsze, adekwatne do etapu prac nad filmem.
Trwająca agresja Rosji na Ukrainę nie ma żadnego związku z realizacją „Łuny”, o czym najlepiej świadczy fakt, że zdjęcia przerwano na wiele miesięcy przed inwazją Putina. Nie ma ona również żadnego wpływu na konsekwentną strategię Telewizji Polskiej w zakresie dostarczania widzom produkcji historycznych i tożsamościowych, kina prawdy o polskiej historii, w tym również o trudnych stosunkach z sąsiadami. Ona się nie zmieniła, czego przykładem było przypomnienie filmu Wojciecha Smarzowskiego pt. „Wołyń” w prime time, na ogólnodostępnej antenie TVP 11 lipca w 79. rocznicę Krwawej Niedzieli, kulminacji ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu.