Komisja Etyki otrzymała skargę p. Krystyny Sienkowiec z Oławy na reportaż „Zgwałcili mi wnuczka” wyemitowany 7 listopada 2008 r. w TVPInfo w programie Telekurier – Bliżej Ciebie, w którym kilkunastoletni chłopiec opowiada o gwałcie, którego padł ofiarą gdy przebywał w Domu Dziecka w Oławie. Chłopca pokazano z odkrytą twarzą (en face), przez co zdaniem autorki skargi, została mu ponownie wyrządzona krzywda.
Komisja Etyki otworzyła postępowanie wyjaśniające:
- obejrzała kopię wymienionego programu,
- przeprowadziła rozmowy: z redaktorem prowadzącym Telekurier Tomaszem Kucem i z autorką reportażu Anną Frąckowiak-Ostrejko,
- zapoznała się z pisemnymi wyjaśnieniami producentki programu Aleksandry Miedziejko oraz z przysłanym przez nią oświadczeniem ofiary gwałtu Andrzeja Hrycyszyna i jego prababki Stanisławy Horbowy, w którym wyrazili zgodę na pokazanie ich twarzy.
Producentka programu A. Miedziejko, mimo kilkakrotnych zaproszeń, na rozmowę z Komisją nie przybyła.
Komisja Etyki docenia dobre intencje autorki reportażu, która podjęła trudny, drastyczny i ważny społecznie temat, oraz jej zapewnienia, że emisja reportażu miała pozytywne skutki dla pokrzywdzonego chłopca, choćby w postaci zainteresowania lokalnych władz opowiedzianą historią i tym, co dzieje się w Domu Dziecka w Oławie.
Komisja Etyki przyjęła też do wiadomości informacje A. Miedziejko, że Andrzej Hrycyszyn nie jest ubezwłasnowolniony, ma „świadomość prawną”, i sam ma prawo decydować czy chce pokazać się na wizji czy nie, oraz że to on i jego prababcia, zarazem opiekunka prawna, zdecydowali się opowiedzieć swoją historię.
Jednakże biorąc pod uwagę te okoliczności Komisja Etyki zmuszona jest stwierdzić, że w reportażu „Zgwałcili mi wnuczka” zostały naruszone „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej” par.11 p.3 - Szacunek dla osób:
„Dziennikarz zachowuje szczególną wrażliwość w kontakcie z osobami niepełnosprawnymi, dotkniętymi inna chorobą, a także pozostającymi w ubóstwie”.
Zastrzeżenia Komisji budzi przede wszystkim pokazanie twarzy bohatera reportażu, mimo jego zgody. Zdaniem Komisji autorka reportażu osiągnęłaby ten sam efekt – nagłośnienia sprawy i wstrząśnięcia opinią publiczną, gdyby twarz chłopca została zaciemniona lub gdyby filmowano go tak, aby jego twarz była jak najmniej widoczna. Zgoda chłopca na pokazanie twarzy nie oznaczała wcale, że tak należało postąpić, ponieważ to zawsze dziennikarz a nie jego bohaterowie ma lub powinien mieć większą świadomość, na co naraża swoich rozmówców, choćby jego intencje była najbardziej szlachetne.
Komisja Etyki zwraca też uwagę na niewłaściwą pracę producentki programu. Zaniepokojenie Komisji wzbudził fakt, że po zakończeniu reportażu prowadzący zamiast np. zapewnić bohaterów, że mogą liczyć na pomoc stosownych władz, podał na antenie numer telefonu i zaproponował prababci, że jeśli chce uzyskać pomoc, niech sama pod wskazany numer zadzwoni. Również w sytuacji gdy reporterka przysłała materiał z odsłoniętą twarzą chłopca, producentka miała jeszcze możliwość przed emisją zaciemnić jego twarz.
Sekretarz organizacyjny
Przewodnicząca Komisji Etyki TVP
(Ignacy Rutkiewicz)
(Wanda Nadobnik)