„Dziennikarz w swoim materiale powołał się na dziennik „Fakt”, który twierdził, że - cytuje w swojej skardze rzecznik prasowy - za szampańską zabawę Osyry, wymachującego flagą Mysłowic, zapłacili mieszkańcy miasta”.
Tymczasem - pisze dalej rzecznik prasowy - „w obecności świadka red. Szotowi zostały przedstawione do wglądu i analizy dokumenty związane z wyjazdem do Niemiec (...) Mimo tego pan red. Szot świadomie powołał się na niesprawdzone źródło, a także wykorzystał w swoim materiale zdjęcia archiwalne i nie oznaczył ich prawidłowo”.
Jak utrzymuje prezydent G. Osyra, nie wyraził on zgody na publikację owych archiwalnych zdjęć nagranych w pociągu specjalnym kibiców na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Niemczech w 2006 r. Co więcej - konkluduje rzecznik prasowy - w swoim materiale red. P. Szot używał określeń wartościujących i stronniczych.„Teraz pojawiły się kłopoty” i „Grzegorz Osyra strzelił sobie samobójczego gola”.
W związku z tym Komisja Etyki TVP otworzyła postępowanie wyjaśniające:
- obejrzała kopię nagrania w.w. materiału "Aktualności" z 10 kwietnia br., - przeprowadziła rozmowę z autorem materiału Pawłem Szotem,
- zapoznała się z wyjaśnieniami dyrektora OTVP/Katowice Miłosza Staweckiego, przedstawionymi Członkowi Zarządu TVP Sławomirowi Siwkowi, oraz pisemnymi wyjaśnieniami red. Pawła Szota złożonymi w Komisji Etyki TVP.
Na tej podstawie Komisja Etyki TVP orzeka:
w swoim materiale Paweł Szot naruszył Zasady etyki dziennikarskiej obowiązujące w Telewizji Polskiej S.A., par. II Informacje i opinie p. 2, „Informacje przekazywane przez dziennikarza powinny być zrównoważone i dokładne, tak aby telewidz mógł odróżnić fakty od przypuszczeń i plotek oraz być przedstawiane we właściwym kontekście, opierać się na wiarygodnych i możliwie wielostronnych źródłach”.
I tak P. Szot nie zweryfikował informacji artykułu w dzienniku bulwarowym, dość powszechnie uchodzącym za mało wiarygodny. Nadto, jak sam przyznaje, nie zanalizował dokumentów finansowych związanych z wyjazdem prezydenta Osyry do Niemiec.
Na koniec, istotnie używał określeń mających w kontekście całego materiału charakter wartościujący i stronniczy.
Natomiast nie jest prawdziwy zarzut rzecznika prasowego prezydenta Osyry, że opublikowane w „Aktualnościach” zdjęcia nie były oznaczone jako archiwalne. Zdjęcia były bowiem odpowiednio oznakowane, a dziennikarze po nagraniu rozmowy z prezydentem nie mieli obowiązku uzyskać jego zgody na emisję tego materiału.
Przewodnicząca Komisji Etyki TVP S.A.
Małgorzata Łopińska