Zdaniem autora skargi „zarówno ton prowadzącego program dziennikarza, jak i sposób zadawania pytań budzi wiele wątpliwości. Cały program był utrzymany w duchu dużej niechęci i napastliwości nie tylko w stosunku do rozmówcy, czyli mnie, ale także organizacji buddyjskiej, która przez dziennikarza Marcina Pulita określana była mianem „sekty”.
W związku z tym Komisja Etyki TVP otworzyła postępowanie wyjaśniające:
- obejrzała kopię nagrania programu „Tematy Dnia” TVP3 z 6 czerwca br.,
- zapoznała się ze stanowiskiem polskiego MSZ i Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej w sprawie kontaktów z organizacją Agon Shu oraz echami prasowymi, m.in. depeszą PAP,
- przeprowadziła rozmowę z autorem i prowadzącym program Marcinem Pulitem.
Komisja Etyki stwierdza na tej podstawie, że w zaskarżonym programie nie zostały naruszone Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej. Jednakże zdaniem Komisji znajduje potwierdzenie zarzut prowadzenia rozmowy przez dziennikarza w sposób napastliwy.
Nie ulega wątpliwości, że w dążeniu do ustalenia faktów i towarzyszących im okoliczności dziennikarz musi być stanowczy, może zadawać pytania niewygodne dla rozmówcy, ale nie powinien mylić dociekliwości z napastliwością. Dziennikarz nie powinien też posługiwać się pojęciami i terminami, których rzeczywistego znaczenia nie potrafi dowieść, w tym przypadku - określać buddyjską organizację Agon Shu jako „sektę”, co w języku polskim ma konotację jednoznacznie negatywną.
Słabością zaskarżonego programu było przede wszystkim niedostateczne przygotowanie merytoryczne autora programu, którego wiedza o sprawach stanowiących przedmiot prowadzonej przez niego rozmowy opierała się niemal wyłącznie na publikacjach prasowych, czyli źródłach z drugiej ręki. Takie publikacje mogą służyć jedynie jako pewien sygnał czy impuls do podjęcia danego tematu, nie zwalniają jednak dziennikarza z obowiązku zebrania własnej dokumentacji, uwzględniającej przy tym różne punkty widzenia.
Przewodnicząca Komisji Etyki TVP S.A.
Anna Wójcik-Rydlewska