W związku z tym Komisja Etyki:
– porównała materiał wyjściowy relacji z materiałem emisyjnym,
– przeprowadziła rozmowy z wydawcą Leną Bretes, dziennikarkami – autorkami relacji Moniką Kaniewską i Bianką Frejlich oraz z prezenterem wydania Kamilem Durczokiem.
Na tej podstawie Komisja Etyki TVP stwierdza, że ww. relacja w sposób jaskrawy naruszyła „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.”, a w szczególności: p.2 – Informacje i opinie, który nakazuje m.in.:
”Informacje powinny być bezstronne, rzetelne i dokładne, zweryfikowane w odrębnych źródłach” oraz p.4 – Zbieranie i opracowanie materiałów, który przestrzega m.in.:
„Opracowanie i montaż materiałów nie mogą zniekształcać informacji czy opinii”. Nadto w rozwinięciu p...4 „:Zasad” zawarta jest ważna norma etyki zawodowej:
”Probierzem bezstronności dziennikarza jest zwłaszcza jego zachowanie w kwestiach kontrowersyjnych, będących przedmiotem sporu czy konfliktu. Obowiązuje go zrównoważone przedstawienie stanowisk i racji wszystkich stron. Jeśli opowie się po jednej stronie(...) jego informacje będą oceniane przez pryzmat ujawnionych sympatii czy niechęci. A pod tym względem powinien zachować dyskrecję.”
Dowodzą tego przykłady:
Otwierający relacje tzw. ozdobnik „NIE Z FOZZ–u ALE” sugerował, jakoby proces toczył się w sprawie FOZZ, a nie w sprawie kontrowersyjnego filmu dokumentalnego „Dramat w trzech aktach” i to z powództwa Jarosława i Lecha Kaczyńskich przeciw Telewizji Polskiej.
Tę sugestię niejako rozwijała obszerna i jednostronna wypowiedź Grzegorza Żemka, głównego oskarżonego w sprawie FOZZ.
Nieuzasadnione było wprowadzenie wątku wypowiedzi Anatola Lawiny z NIK: tekst lektorski informował, że wiąże go tajemnica służbowa, po czym przedstawiona została jego wypowiedź dokładnie tej samej treści, co skądinąd niepotrzebnie zabrało czas przeznaczony na właściwą relację.
Kardynalnym błędem było usunięcie w toku emisji komentarza posła Wassermanna – stanowiącego głos drugiej strony i zapewniającego zrównoważone przedstawienie sprzecznych racji i stanowisk – co w odbiorze dało wrażenie tendencyjności relacji. Ponadto skutkiem tego zabiegu był brak podstawowej informacji o stronach toczącego się procesu.
Nie są przekonujące wyjaśnienia wydawcy, że trzeba było dokonać skrótu w emitowanym materiale, by umożliwić nadanie zaplanowanych po nim pozycji, notabene takich jak niefortunna wypowiedź posłanki Anity Błochowiak o „skarpetkach” czy proces Gołoty. Należy stwierdzić, że za ostateczny kształt antenowy relacji jest odpowiedzialny wydawca – Lena Bretes.
Konkludując, Komisja Etyki TVP pragnie z naciskiem podkreślić, że podobne praktyki źle służą wizerunkowi Telewizji Polskiej S.A., która jako telewizja publiczna powinna być wzorem profesjonalnej rzetelności, dokładności i bezstronności, kreując w ten sposób wysokie standardy etyki dziennikarskiej.
Przewodnicząca Komisji Etyki TVP S.A.
Jadwiga Nowakowska