Zdaniem rzecznika prasowego Urzędu m.st. Warszawy, był to materiał „godzący w dobre imię władz stolicy, ukazujący konflikt taksówkarzy z rządem w zasadzie jako współinicjowany przez miasto za pośrednictwem MPT” , co „kłóci się z zasadami dziennikarskiej rzetelności i obiektywizmu i jest przykładem politycznej manipulacji”. W związku z tym Komisja Etyki:
– obejrzała kopię w.w materiału „Wiadomości”,
– przeprowadziła rozmowy – z autorem – Przemysławem Orcholskim i wydawcą – Piotrem Jaźwińskim.
Na tej podstawie Komisja Etyki TVP stwierdza, że autor i wydawca ww materiału „Wiadomości” naruszyli „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.” – p.1 „Dziennikarz telewizji publicznej wobec odbiorców”: ”Zadaniem i rolą dziennikarza jest realizacja prawa każdego człowieka do informacji oraz do udziału w debacie publicznej znajdującej swój wyraz w programie telewizyjnym. Racją wyprodukowania i emitowania programu winno być domniemane zainteresowanie odbiorców i/lub dobro publiczne, a nie interes autora, redaktora czy wydawcy”,
przy czym rozwinięcie tej zasady zawiera m.in. następujące zalecenie: ”Obowiązkiem dziennikarza telewizyjnego czy raczej redakcji jest próba objaśnienia lub wyjaśnienia danej sprawy czy zjawiska, ułatwienie odbiorcom zrozumienia ich sensu. Zdecydowanie jednak w sposób wolny od ocen wartościujących, stronniczych”.
Tymczasem omawiany materiał został skonstruowany wbrew tej zasadzie i zaleceniu:
nie tylko nie przekazał informacji rzetelnie, dokładnie i bezstronnie, lecz – przeciwnie –wywołał w odbiorze wrażenie treściowego chaosu, braku wewnętrznej spójności i niezbędnej logiki wywodu. Materiał zapowiadała plansza zatytułowana „Blokada bez zgody” i ozdobiona syrenką – logiem Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego, co sugerowało, że tematem będzie udział taksówkarzy warszawskiego MPT w ogólnopolskim strajku taksówkarzy. Podkreślał to również tekst lektorski prezenterki wydania :
„Wiadomości”. W istocie ten temat wypełnił jedynie kilkadziesiąt pierwszych sekund kilkuminutowej całości materiału. Co więcej, odbiorcy nie zostali poinformowani, że MPT, w odróżnieniu od innych korporacji taksówkarskich, jest formą zrzeszenia prywatnych przewoźników, nie zaś przedsiębiorstwem zatrudniającym taksówkarzy na zasadzie stosunku pracy. Nie zostali także poinformowani, że MPT jest spółką, a nie przedsiębiorstwem podlegającym władzom miasta.
Zdecydowaną większość materiału stanowiła relacja, której bohaterem był Jan Parys: tj. fakt powierzenie mu kierowniczego stanowiska w MPT i następnie zwolnienia z pracy, oraz przypomnienie „sprawy Parysa” –. nieuprawnionego uzyskania przezeń wysokiej premii w zarządzie Fundacji Polsko–Niemieckie Pojednanie. W efekcie odbiorca miał prawo sądzić, że zatrudnienie Parysa w MPT było wynikiem określonej polityki personalnej prezydenta miasta, a nie decyzji władz spółki.
Autor materiału połączył oba te tematy w sposób niewątpliwie intencjonalny i nie potrafił dowieść, że zachodzi między nimi logiczny związek zależności. Bo też są to dwa wyraźnie odrębne tematy i każdy z nich mógłby stanowić odrębny materiał w programie telewizyjnym. Jest zdaniem Komisji Etyki rzeczą karygodną, że tak wadliwie pomyślany i zrealizowany materiał został wyemitowany w głównym wydaniu „Wiadomości”, najważniejszego dziennika telewizyjnego TVP S.A.
Przewodnicząca Komisji Etyki TVP
Jadwiga Nowakowska